ZABAWA - ZE STAREGO NA NOWE :)
Mała odskocznia od pędzla i farb.
Nie przepadam za igłą. Moja mama była krawcową , super krawcową. Po jakimś kursie u krawca, jak to po wojnie bywało. Ale talent miała ogromny i miłość do szycia !. Od dziecka , od zawsze miałam ubrania uszyte przez mamę . Były śliczne sukienki , płaszczyki,czapki. Pięknie wykończone i inne niż te ze sklepu. Nie używała żadnych szablonów, wykrojów. Po prostu brała miarę i kroiła tkaninę . Mało kiedy po przymiarce trzeba było coś poprawiać.
Ja niestety miałam i mam lewe ręce do szycia.
Nadziergałam się trochę na drutach i szydełku. Najwięcej jak dzieci były małe. Dzierganie sweterków w różniste wzorki to było coś ! Jeszcze bywa, że przepraszam się z szydełkiem,ale wtedy gdy potrzebna jakaś koronka do kolażu :).
Ta torebka to taki przypływ chwili natchnienia, żal mi było wyrzucić spodnie z cudnymi różyczkami. Ciekawe czy rękodzielnicze poczynania spodobają się wnusi, to dla niej ta torebeczka. Dominuje róż, bo to jej ulubiony kolor :) .
Za oknem -15 st.C brrr...Pozdrawiam cieplutko :)).
Sliczne...i kolorki...
OdpowiedzUsuńTorebunia bardzo wiosenna i dziewczęca, więc na pewno się spodoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko =}
Aniu torebeczka bardzo ładna ...wiec na pewno sie wnusi spodoba ...moja Martynka na pewno by taka chciała :) uwielbia torebki :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń